piątek, 7 grudnia 2007

Torba - borba

Jako, że byłam grzeczna w tym roku (umówmy się), Śnieżynka podarowała mi wielką torbę.
I jak widać długo nie stała, samotnie czerwieniąc się w kącie. Na fotkach brakuje jeszcze cudnej czerwonej beretki, ale i na nią przyjdzie czas.
Chyba wogóle sponsorem dzisiejszego dnia powinien być kolor czerwony, bo przewijał się w różnych odmianach przez cały dzień, a już dowalił wieczorem, kiedy tato Nowego Człowieka odkrył na podłodze czerwone kropki, które okazały się być krwią z rozciętego palca Nowego. On zniósł to dzielnie, w przeciwieństwie do mnie...


Brak komentarzy:

Obserwatorzy