W mojej szafie są dokładnie cztery rzeczy w kolorze niebieskim (nie licząc dżinsów): trampki, sweter, szalik i koszula w kratkę (w niebiesko-zieloną kratkę, więc prawie się nie liczy). Zazwyczaj omijam je szerokim łukiem, ale jak już mnie natchnie, to zakładam je wszystkie na raz.
Jako, że dzisiejszy jesienny dzień nie wymuszał zakładania kozaków czy kaloszy, wskoczyłam w moje ulubione trampki (naprawdę są błękitne!) i reszta dobrała się już sama.
Ponieważ nie spędzam całego dnia siedząc na klatce schodowej (co mogłoby sugerować powyższe zdjęcie :)) do zestawu dołączył jeden z moich ulubionych łupów - szary płaszczyk (żakiet? Nie lubię żakietów!)
Kolorowa eko-torba, to "reklamówka" z KappAhl, a dzikszą wersją dzisiejszej fryzury zazwyczaj straszę dzieci w przedszkolu mojego syna :)
Koszulka C&A, Sweter H&M-SH, trampki Camel Active, szalik Solar, płaszczyk (żakiet?) ONLY-SH, torba KappAhl
wtorek, 27 października 2009
piątek, 23 października 2009
Czyyyy mnieeee jeeeeszczeeee pamiętaaaasz? :)
Hmmmm.... mój słomiany zapał jest powalający. Nie udało mi się dobić nawet dziesięciu postów i już zwinęłam interes :)
Ale nic to - właśnie naszła mnie wena, więc może tym razem uda mi się wytrwać trochę dłużej.
Witam się ponownie w jesiennym outficie :)
Na zdjęciu: beret - C&A, marynarka - Zara, szara sukienka - SH, kozaki - CATerpillar, torebka - matt&nat
Subskrybuj:
Posty (Atom)