Chwilowy odwrót od pasteli nastąpił za sprawą czekoladowej, pięknej, upolowanej w SH torebki (chociaż z pudrowym różem tez komponuje się świetnie). Każdy element stroju to wariacja na temat koloru brązowego.
Bandażowa bluzka z Max Mary jest genialna. W stanie "bezciążowym" tuszuje niedoskonałości, a w ciąży - ładnie podkreśla to co powinno być podkreślone. Dziś też nastąpił ten dzień w którym przekonałam się że wciąganie (odruchowe) brzucha do zdjęć niewiele daje :) Wciąż go widać :)
Dowiedziałam się również i to jest news, który od poniedziałku wciąż utrzymuje mnie w lekkim szoku, że będę mamą dziewczynki :) DZIEWCZYNKI! (?!) Gdyby coś się zmieniło w tej kwestii - dam Wam znać ;)
Na zdjęciach: torebka - SH, spodnie KappAhl, bluzka Max Mara, okulary New Look, lniany płaszcz przywieziony z podróży, chusta - jakiś sklepik w galerii, mokasyny Real ;)