Teraz jednak okazało się, że mam zadatki na bloggerkę... roczną.
Tak. Od ostatniego posta minął już rok i... i nic :) Potrzebowałam przerwy i uznałam, ze nic na siłę. Nie lubię musieć, więc nie musiałam :)
Wiem, że trudną porę wybrałam na powrót. Dzień jest krótki, a za chwilę najbardziej pożądaną częścią garderoby będą puchowe kurtki, lub ciepłe koce.
Mi jednak udało się jeszcze złapać kilka promieni słonecznych i zrobić zdjęcia w naprawdę ciepły i piękny dzień.
Zestaw skojarzył mi się z country (gdzie moja gitara i koń?), kowbojami i kowbojkami oraz farmą. Taka jestem trochę American Girl :P
Na koniec chciałam podziękować Wam za wszystkie miłe maile, które dostałam przez ten czas. To wiadomości od Was (i te wirtualne i te face to face) były największą motywacją do powrotu!
Na zdjęciach: koszula jeansowa: Stradivarius, woskowane spodnie: Sinsay, parka Mango - SH, apaszka - SH, buty: Caterpillar
4 komentarze:
Dobrze, ze jesteś. Swietnie Cię widzieć w dobrej formie. Wyglądasz super i jakie masz długie włosy :D
No nie wierzę-dziś o Tobie myślałam:)cieszę się,że wróciłaś,wyglądasz pięknie!!!
Wooow! :))) warto było czekać! ;)
Czekałam! :)
Prześlij komentarz